Zdaję sobie sprawę z tego, iż przestrzeganie przed negatywnymi skutkami palenia nikogo nie zniechęca, podobnie jak oglądanie płuc palacza czy przyglądanie się gdy ktoś bliski umiera na chorobę spowodowaną przez nałóg.
A jednak i tak sobie coś tam naskrobie.
Nikotyna w małych ilościach powoduje umiarkowany wzrost wydzielania adrenaliny i dopaminy. Stąd świetne samopoczucie palacza.
Tlenek węgla obecny w papierosach wiąże się z czerwonymi krwinkami ograniczając ich łączenie się z tlenem - czym grozi niedoltenienie chyba wszyscy wiemy.
Dym papierosowy osadza się na rzęskach w oskrzelach(nieustannie falujących, które usuwają z płuc śluz i malutkie ciała obce - przenosząc je w stronę jamy nosowo-gardłowej) tym samym pozbawiając je ruchu, co powoduje gromadzenie się w płucach zbędnej materii.
Nikotyna podnosi również ciśnienie tętnicze i powoduję wzrost 'złego cholesterolu' - więc przestań zganiać na tłuszcz.
Palenie osłabia również układ odpornościowy - więc nie płacz biedaku, że ta zima taka zła...
Nowotworów natomiast nie muszę nikomu przedstawiać. Każdy wie jak są niebezpieczne a mimo to część osób świadomie kusi los.
Jeśli chodzi o rzucenie palenia, znam tylko jeden sposób. Za to mogę potwierdzić jego skuteczność. Nie wiem czy istnieje inny. Dla mnie nie. - Po pierwsze i najważniejsze - znajdź jakąś datę, jakiś moment w życiu, który sprawi, że od tej chwili nie będziesz chciał żyć z nałogiem. 'Od jutra' też działa.
- Wstań rano, i funkcjonuj jak gdybyś nigdy nie palił. Już wcześniej zaplanuj co będziesz robił gdy będą zapraszać Cię na papierosa w przerwie, bo nagle okazuje się, że masz dużo zbędnych 5minutowych przerw w ciągu dnia. I za każdym razem odpowiadaj 'dziękuję, nie palę'. Tak, będą patrzeć jak na idiotę i mówić 'zobaczymy za tydzień'. Trudno. Nikt nie musi wierzyć w Twoja silną wolę, ale Ty siebie nie możesz okłamywać.
- Jeżeli nie wyobrażasz sobie pójścia spać bez nasennej fajeczki - przygotuj się na to, że nie będziesz mógł spać. Najpierw będziesz chodzić jak mumia w dzień, w nocy będziesz pobudzony. Gdy zaśniesz, będziesz się budzić. Więc zaplanuj co można robić wieczorami aby nie patrzeć bez sensu w sufit. Może jakaś aktywność wieczorami?
- Można rzucić palenie i schudnąć. Wystarczy zacząć ćwiczyć. Będzie ciężko kondycyjnie, ale pamiętaj, że to próba charakteru. Tylko słabi się poddają.
- Może zdarzyć się, że zapalisz odruchowo. Wiem, że brzmi to idiotycznie ale nie raz i nie dwa na piwie ktoś poczęstuje Cię papierosem a Ty weźmiesz i dopiero po 2-3 'dymkach' przypomnisz sobie, że nie palisz. Zgaś. Albo dopal. Ale nie tykaj tego już więcej, a następnego dnia nawet nie zbliżaj się do paczki papierosów. Zresztą... najpierw pozbądź się tego okropnego posmaku z ust...
Źródło:
-'Historia wewnętrzna serce' - Johannes Hinrich von Borstel
Mnie pomógł e-papieros, ale potem właśnie pozwoliłam sobie "a, raz zapalę to co mi będzie" i znowu wsiąkłam. Przygotowuję się psychicznie na rzucanie, bo mój organizm buntuje się już na wszelkie możliwe sposoby :( Na razie rzuciłam energetyki i powiem, że to było banalnie proste, a piłam po kilka dziennie. Jak rzucałam palenie na e-papierosie (a potem z niego zrezygnowałam) to też nie było tak źle. Ale do tego trzeba się jednak przygotować, no i chcieć :)
OdpowiedzUsuńwierze w Ciebie, więc dasz radę! Ps. czekam na info!! :)
UsuńJa rzucilam palenie w maju bedzie rok. I tak jak piszesz trzeba ustalic sobie date, zeby przygotowac psychike do tego kroku. Przyznaje, pomogl mi desmoxan ,bralam wedlug instrukcji na ulotce i juz nie pale:) byla to najlepsza decyzja jaka moglam podjac dla swojego zdrowia. Tylko jakies 2-3 tyg po rzuceniu palenia zaczelam odpluwac sluz i zostalo to do tej pory:/ mam nadzieje ze kiedys to w koncu przejdzie...
OdpowiedzUsuń