A potem dowiedziałam się, że od dawna interesuję się Psycholgią. Wiadomo, nie typowo akademicką ale Psychologią Motywacji.
Od zawsze wszyscy uważali mnie za 'strasznie pozytywną' zdałam sobie z tego sprawę gdzieś w czasach Liceum, szczerze mówiąc zupełnie nie rozumiałam, co we mnie takiego niby pozytywnego bo nie skupiałam się nigdy na tym, żeby myśleć w ten sposób. Z tym się urodziłam i takim byłam człowiekiem.
System mnie nieco popsuł. Teraz już nie jestem tak pozytywna jak kiedyś i czasem brakuje mi tego pełnego optymizmu spojrzenia na świat któro kiedyś stale mi towarzyszyło, ale teraz zupełnie 'świadomie' staram się to zmienić.
...i chyba z 'pozytywnym skutkiem' bo coraz częsciej zasypiam z myślą - 'ale super mam takie szczeście, że jutro rano będę mogła wstać i ze spokojem napić się zielonej kawy' ...którą uwielbiam!
Dygresja. Post nie jest o mnie.
Studiując Psychodietetykę, miałam bardzo ciekawe warsztaty z Psychologiem/Dietetykiem. Pani dr przytoczyła dwa badania o których dosyć często myślę gdy w grę wchodzi ktoś, kto chce schudnąć i pojawia się w moim życiu. Obojętnie czy jest to osoba którą widuję 'gdzieś' i widzę jak codziennie dba o swoją dietę, je przygotowane przez siebie 'fit' <-- dla społeczeństwa (ale nie dla mnie) produkty, a mimo to staje się z dnia na dzień coraz grubsza. Czy gdy widzę kogoś kto opowiada mi o tym, jak jest już na 78236418765378 diecie bo po diecie białkowej, tłuszczowej, niskowęglowodanowej, bogatoresztkowej, bezresztkowej i milionie innych nie schudł - WIADOMO, WINA DIETY!
Nie podchodze do ludzi, nie zaczepiam ich i nie tłumacze z dwóch powodów.
1.) Ludzie nie chcą pomocy i nie lubią gdy ktoś mówi im prawdę.
2.) Kosmetyczka nie zaczepia Cie na ulicy i nie zaczyna nagle 'regulować Ci brwi' czy 'malować paznokci'.
Tak czy inaczej.
- Jeżeli masz chorobę autoimmunologiczną - już wspominałam na przykładzie insulinooporności - nie schudniesz będąc 'fit' jak wszyscy.
- Każda dieta działa w 100% jeżeli jest stosowana. Więc jeśli chodzisz do dietetyka aby się przechwalać i być na 'topie' a gdy nikt nie widzi jesz wszystko jak leci - również nici z Twojej szczupłej sylwetki. Natomiast jeżeli stosujesz rady dietetyka i nie chudniesz. Zmień go, bo prawdopodobnie masz problemy których on nie potrafi rozwiązać (jest nastawiony na sporty sylwetkowe, wyliczanie bilansów albo traktuje Cie schematycznie.)
- 97% osob które stosowały diety, i schudły. Wraca co swojej pierwotnej sylwetki w ciągu roku. Żadna dieta nie jest skuteczna. Więc jakim cudem mi udało się wybudować sobie zupełnie nowa sylwetkę i od kilku lat już ją utrzymać?
Dlatego min. nie lubię słowa DIETA. Jestem bardzo przeciwna wszystkim DIETOM. A preferuję JADŁOSPISY. Zdrowe i zbilansowane. Ciekawe, nie nudne. Proste. Szybkie. Fajne. Dieta owszem, jest konieczna ale nigdy w przypadku zdrowych osób.
I tym dla mnie jest dietetyka. Po części czystą Psychologią. To tak jak z rzucaniem palenia. Wstań rano i powiedz sobie 'będę żył jakbym nigdy wcześniej nie palił' i zrób to.
Wstań rano i powiedz 'będę żył jakbym nigdy nie znał smaku słodyczy czy fastfood'ów' i zwyczajnie, ZRÓB TO.
Mi się udało.
A też myślałam, że to całe odchudzanie to stek bzdur i taka już muszę być. Grubsza. Też czytałam w gazetach o róznych dietach i kupowałam produkty 'light' czy 'fit' ... ^^Sprawiłam sobie nawet psa, bo przeczytałam w Shape, że to mnie zmusi do aktywności. To akurat prawda :)
Więc pamiętaj - lenistwu i lansikowi powiedz nie. Szukaj pomocy, od tego są lekarze, dietetycy, psychodietetycy, psychologowie a nawet kucharze.
Źródło:
-demotywatory.pl
-memgenerator.pl
Widze znowu ukazuje się podobny system myślenia jaki mamy:)
OdpowiedzUsuńPoruszałam już tą kwestię kiedyś u siebie. Ogólnie zawsze każda dieta będzie działać,jeśli ten kto ją stosuje wierzy w jej działanie,a po drugie gdy z wiarą idzie stosowanie się do jej zaleceń :-)
też! A jeśli nie działa to ewidentnie człowiek stosujący cierpi na jakaś przypadłość :) kurcze, myślowo trochę bliźniaczki z nas hihi :) :)
UsuńNo masz Ci los. Ja tu czytam wnikliwie bloga planując kolejna dietę a tu nagle artykuł, że diety są be! ;-))
OdpowiedzUsuńPozostaje mi tylko dieta cud. Czyli jem wszystko i czekam na cud! :D
A tak na poważnie to cały sekret sporządzania tych zbilansowanych posiłków to właśnie know-how. Trzeba wiedzieć jak je przygotować. Mam nadzieję, że trochę się tego od Ciebie nauczę ;-))
i ja mam taką nadzieję! :)) chciałabym pomóc schudnąć choć jednej osobie a w przyszłości, może organizować jakieś warsztaty odchudzające... :)
UsuńA możesz polecić jakieś wiarygodne tabele wartości odżywczych? Bo w internecie trochę tego jest ale nie wiem jak z wiarygodnością tych internetowych tabel. Nie mam wiedzy by to samodzielnie zweryfikować.
OdpowiedzUsuńja używam tabel 'Wartość odżywcza wybranych produktów spożywczych i typowych potraw' wydawnictwo PZWL :)
UsuńTakie z jabłuszkiem na okładce ? :-D
OdpowiedzUsuńhttp://www.empik.com/wartosc-odzywcza-wybranych-produktow-spozywczych-i-typowych-potraw-kunachowicz-hanna-nadolna-irena-iwanow-krystyna,p1065514370,ksiazka-p
tak, wlaśnie te :) Były mi polecone na uczelni :) no, są jeszcze takie super wypasione za ponad 400zł ale to już nie wiem dla kogo :P
Usuń