Menu
wtorek, 23 lutego 2016

Samodyscyplina. Nawyk. Odchudzanie. Motywacja. Dieta.


Mem który wyraża więcej niż 1000słów. Nadeszły czasy w których wszyscy chcą być fit i zdrowo się odżywiać, chcą trenować na siłowni, prowadzić piękny dom z ogrodem, idealnie go sprzątać, prowadzić swoje firmy, poświęcać czas dzieciom i partnerowi, mieć psa, kota, rybki a w miedzyczasie robić Doktorat. Wiedzieć co się dzieje na świecie, mieć pojęcie o sztuce, grać na instrumentach, czytać klasykę i rozpoznawać gatunki win.

Jak więc wyrobić w sobie jeden, jedyny niewielki nawyk aby zdobyć te umiejętności?
Jedno słowo.
Powtarzalność. 
Nie powtarzając nawyku, niema szansy aby wszedł nam w krew. Jedyne co osiągamy mówiąc 'o naszych planach' i mając słomiany zapał - to brak wiary we własne możliwości. 'To nie dla mnie', 'mi się nie uda', 'ja mam taką genetykę', 'brak mi silnej woli', 'tyle razy zaczynałem i nigdy mi się nie udawało'. Ja też zaczynałam milion razy i milion razy mi się nie udawało i wiesz co?
Silną wolę się ćwiczy.
Zniechęcenie, utrata wiary w swoje możliwości 'postanawianie' staje się nawykiem - zamiast motywacją.
Mam całe mnóstwo znajomych którzy ciągle opowiadają mi o swoich planach i którym przytakuje i z automatu wypuszczam to drugim uchem, bo ile lat można słuchać o wielkich planach i nie robić nic w celu ich realizacji. Wymówki zawsze się znajdują.

Posiadanie dobrych nawyków jest fundamentem życiowym. Nawyk oszczedzania, zmywania naczyń, spacerowania z psem, odkładania przedmiotów na miejsce, chodzenia na siłownie czy wkładania do koszyka tylko tej żywności która zawiera wartości odżywcze.
Ale też... nawyk palenia, weekendowych imprez, śniadań na mieście lub ich braku.
Łatwiej żyć z tymi - pozytywnymi które dają możliwość oszczedzania zdrowia, czasu i pieniedzy oraz powodują wzrost i rozwój.
Dlaczego szczęśliwcy wygrywający miliony w loteriach tracą je w ciągu 2lat? Nie radzą sobie z tym 'brzemieniem'? A może zwyczajnie brak im odpowiednich nawyków?
Co z kobietami które są tymi szczęściarami i stać je na to aby bez żadnych wysiłków, zwyczajnie poddać się operacji zmniejszenia żołądka czy odessania tłuszczu? Czy nagle jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki stają się szczęśliwe, szczupłe i spełnione?
Stwórz siebie od nowa!
Ucz się od najlepszych. Rozwijaj się holistycznie. Nie patrz na schematy. Nie daj się lękowi. Nie daj się zawistnym ludziom. Bądz wytrwały. Idz za marzeniami. Przebijaj się przez ignorancję. Nie szukaj akceptacji w oczach innych. Nie zawracaj sobie głowy hejterami. Pokazuj swoją wytrwałość. Rozwijaj się. Realizuj. Spełniaj. Walcz. Odpoczywaj.

Milarderzy z listy 100 najbogatszych ludzi Forbesa czytają minimum 30min dziennie.
Uwierz mi, nie musisz czytać ambitnej literatury aby się rozwijać. Nie istnieją książki dobre i złe. Z 'najgłupszej' książki wyciągniesz odpowiednie wnioski. Serio. Moje spojrzenie na życie zmienił wyśmiewany przez internety Coelho. Od lektury Alchemika inaczej patrze na wiele rzeczy które przynosi mi los. Harry Potter nauczył mnie, że warto się uczyć nawet jeśli coś wydaje mi się 'zbędne' bo nigdy nie wiem, kiedy ta wiedza może okazać się niezbędna. Tajemniczy ogród (haha! a to Ci dopiero lektura dziecięcych lat) pokazał mi, że warto doceniać to co mam i wykorzystywać to co mogę. Istnieje coś takiego jak osobowość czytającego, która z danej książki wyciąga to - co chce w niej ujrzeć czytający. Wszystko więc zależy od podejścia z jakim się do niej zabierzesz. 
To zupełnie tak samo, jak w momencie gdy dostajesz pracę która nie jest pracą Twoich marzeń - albo nauczysz się w niej wszystkiego co możesz, co Ci się przyda i potraktujesz jako lekcje, albo z poczuciem 'życia nieudacznika' co ranek, jak za kare będziesz do niej uczęszczał a ona zamiast budować Cię - podetnie Ci skrzydła.
Albo będziesz zazdrościł ludziom sukcesów, podglądał jak oni je osiągają, prosił o pomoc, uczył się od najlepszych i współpracował... albo czekał aż podetnie im się noga - aby choć przez chwilę poczuć satysfakcję z cudzego nieszczęścia.
Potraktuj porażki jako lekcje. Za rok będziesz się z nich śmiał. Boisz się, że Twoja setna próba utraty zbędnych kg okaże się kolejnym powodem żartów znajomych? Gdy je zgubisz nikt nie odważy się z Ciebie śmiać, serio. Najlepsi też kiedyś zaczynali ;-) 





Źródła:
-kwejk.pl
-kfk.blogx.pl
-motywujemy24.pl
-jeja.pl

21 komentarzy:

  1. No nie no. Tylko nie to! Z bloga o odżywianiu robi się blog o motywacji.

    Mogłabyś coś napisać na temat produktów, których lepiej nie łączyć i dlaczego tego nie robić. (tak tylko znów podrzucam pomysł na nowy artykuł :-D)

    PS. Literówka? "Nie szukaj akcepracji w oczach innych."

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Motywacja a w zasadzie jej brak często towarzyszy odchudzaniu :) pozatym 'PsychOdietetyk' :) nawyk chyba taki :P
      jasne, pojawi się taki temat! Mówisz - masz! :) już poprawiam błędziska - serio, nie widze tego :D

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o niektóre kwestie to niestety silna wola nie zawsze może zadziałać. Owszem jeśli ktoś jest po prostu leniwy to jasne,można ją wyćwiczyć,bo jak udowodniono silna wola jest jak mięsień,ale np. w chorobie,depresji itd. człowiek nie jest sobą i mimo najszczerszych chęci osiągnięcia danej rzeczy i wielu próbach ciągle stoi w miejscu.

    Zaczyna obwiniać samego siebie, że mimo starań mu nie wychodzi. Czuje się zagubiony i winny,a społeczeństwo odbiera go jako lenia,dodatkowo pogarszając sytuację,a przecież to nie jest wina jego,a tego co zrobiła z nim choroba. Tutaj silna wola zanikła tak jak emocje,uczucia ogólnie rzecz mówiąc cały człowiek znika,zostaje tylko choroba...

    I mówię to wszystko z własnego doświadczenia.

    Społeczeństwo bywa okrutne pod względem oceniania i wytykania innym błędów nie wiedząc w jakim stanie jest ta druga osoba i co przeszła.
    Mimo że udało mi się wyjść z choroby to znam jej najczarniejsze strony i nikomu nie życzę by znalazł się po tamtej stronie.

    Więc taka mała dygresja z mojej strony,że najlepiej patrzeć na siebie i zobaczyć najpierw ''belkę w swoim oku,zanim wytknie się drzazgę w oku drugiego człowieka'' a zanim oskarży się kogoś o lenistwo,poznać sytuację danego człowieka,bo czasem słowa mogą ranić gorzej niż czyny :/

    Siostro,jak zwykle artykuł pierwsza klasa! :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no jasne, to też fakt! Ale text kierowany do osób z brakiem motywacji, albo takich które mogą - ale im się nie chceee :( moje nowe motto 'wykorzystaj to co masz i zrób to co możesz' :* buziaki kochana! :)

      Usuń
  3. a dla mnie pierwsza klasa <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Od dłuższego czasu właśnie w ten sposób staram się patrzeć na świat :) Niestety, ale nic samo do nas nie przyjdzie, a w sukces zawsze trzeba włożyć sporo wysiłku. W końcu jeśli sama czegoś nie zrobię, to niby kto miałby to zrobić za mnie? W związku z tym kiedy mam na głowie dużo obowiązków, staram się nie myśleć o tym, jak bardzo mi się nie chce i jak tego jest dużo, ponieważ to niechybnie tylko pogorszyłoby sprawę. Zamiast tego nastawiam się pozytywnie i jakoś to idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. heh.. to fakt, WSZYSCY chcą być fit, i wiernie kopiują tych, którzy już fit są.. tylko im tej motywacji brakuje, noga się podwinie i bach, wszystko pierdyknąć może , pęknąć niczym bańka mydlana

    OdpowiedzUsuń
  6. każdy by chciał tak od zaraz, jasne fajnie by było ;-) ale drogi na skróty nie ma, trzeba się przyłożyć zapracować na efekty :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo motywujący tekst, który świetnie trafia w moją sytuację. Pogubiłam się ostatnimi czasy nieco na swojej dietetycznej drodze, ale nie zamierzam się poddać. Stwórz siebie od nowa - tak właśnie zrobię! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Obecnie znów ,,zawaliłam sprawę" z walką o siebie. Ale nie poddaje się tylko muszę dalej próbować ! Mam nadzieję że to tylko przez ,,przesilenie wiosenne" i że znów nabiorę zapału.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pogoda nie sprzyja pracy nad sobą, widzę po sobie. Ale od czego jest motywacja! :)

      Usuń
  9. długo się nad sobą użalałam... aż w końcu powiedziałam stop i po prostu zaczęłam ćwiczyć ... z czasem dołączył do mnie mój partner i teraz jest dużo raźniej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam Alchemika i się tego nie wtydzę. Co ciekawe, zauważyłam, że większość osób wyśmiewających Coelho nie zna nawet jednego dzieła tego pisarza... Zgadzam się z Tobą Pati, ze jesli chcesz - z każdej książki możesz wyciągnąć coś dla siebie.
    I oczywiście bardzo dobry, motywujący tekst... Aby się nie wymądrzać zanadto zacytuję:
    "Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Nawyk jest tym, co pozwala Ci wytrwać".
    ~Jim Ryun

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. -'Coelho pisze banały'
      -a czytałes?
      -'nie'
      -to skad wiesz?
      -'widziałem na necie'
      :P
      ja tam czasem potrzebuje banału :)

      Usuń
  11. Bardzo fajny wpis - powtarzalność i tworzenie dobrych nawyków ponad chwilowe motywacje! Tak jest!

    OdpowiedzUsuń